Opowiedz nam o Federico.
Jestem technologiem żywienia. Tak samo, jak moja żona. Mamy dwóch synów. Wiele z moich doświadczeń zawodowych dotyczyło badań i rozwoju, kontroli jakości i zamówień, chociaż praca ta pozwoliła mi również pracować nad działaniami operacyjnymi oraz inicjatywami HR. Jestem w PPF od nieco ponad dwóch lat.
Jakie są Twoje doświadczenia w PPF?
Uwielbiam pracę i zaufanie kierownictwa PPF. Informacje są udostępniane w całej firmie, a komunikacja jest jasna. Uważam to wszystko za inspirujące. Daje mi to szansę na podjęcie inicjatywy i pozostawanie pozytywnym.
Jakie jest Twoje podejście do prowadzenia swojego zespołu ds. zamówień?
To, co się liczy, to ludzie. Tak, razem z moim zespołem pracujemy dla świetnej firmy, a podejście PPF do zarządzania zasobami ludzkimi jest imponujące. Odkryłem, że skuteczniej jest odnosić się do mojego zespołu mniej jako grupy, a bardziej jako poszczególnych jednostek. Każda osoba ma swój unikalny sposób na pracę i rozwiązywanie problemów. Inna perspektywa przynosiłaby efekt przeciwny do zamierzonego.
Co określa Twoje życie zawodowe?
Jednym z wyzwań w mojej pracy było budowanie zespołów od zera. Było tak ostatnio w PPF po przejęciu Giuntini. Budowanie zespołu to najlepsza inwestycja, jaką każdy, kto zarządza ludźmi, może zrobić. Niesie ze sobą nieustanne uczenie się. Dział zamówień to miejsce, w którym mogę realizować swoje umiejętności - tworzenie sieci, łączenie ludzi, działów i dostawców, a także stawanie się jeszcze lepszym słuchaczem. Nasz dział służy rozwojowi produktów i ma kluczowe znaczenie dla prawie każdej funkcji korporacyjnej, od finansów po sprzedaż. Szukamy i pracujemy nad sytuacjami korzystnymi dla każdej strony. A one pochodzą ze zrozumienia potrzeb innych. Odkładaj na bok osobiste cele, ponieważ nie służą one biznesowi. Zamiast tego buduj niezawodne, długoterminowe relacje. Każdy dzień przynosi różne zadania i oczekiwania, z których każdy służy interesom firmy. Lubię wiedzieć, że poprawiam działalność PPF poprzez doskonalenie swoich umiejętności.
Wspomniałeś o przejęciu przez PPF Giuntini. Jakie wyzwania przyniósł zakup?
Musiałem przezwyciężyć swój sceptycyzm i, dla mojego zespołu, zrozumieć zmiany, które przyniosło przejęcie. Sceptycyzm jest w porządku, choć może szybko doprowadzić do cynizmu. Dla mnie liczy się to, jak PPF spełniło swoje intencje i jak firma przekształciła swoje słowa w działanie. Dostosowałam swoje myślenie i jeszcze bardziej się zaangażowałam. Bez wsparcia ze strony prawdziwych ludzi, wiadomości są tylko słowami.
Co jest źródłem dumy w Twoim rozwoju osobistym? Czy jest jakaś konkretna rzecz, w którą się angażujesz?
Cieszę się, że mogę powiedzieć, że moja rodzina i ja mamy wiele powodów do dumy i zobowiązań, które mają znaczenie. Jeden z naszych synów pracuje dla organizacji pozarządowej, która opiekuje się starszymi nastolatkami z niepełnosprawnością intelektualną. We Włoszech osoby powyżej 18 roku życia, które są najbardziej potrzebujące, nie mają dostępu do dużego wsparcia ze strony swoich społeczności ani instytucji edukacyjnych. Akademia stworzona przez organizację pozarządową, w której pracuje mój syn, jest wspierana przez pracowników akademickich, którzy zachęcają i wspierają osoby z niepełnosprawnością intelektualną, aby kontynuowały swoją naukę. Jestem niesamowicie dumny z zaangażowania mojego syna w tę sprawę.
Prowadząc swój zespół wraz z różnymi zespołami z rodziny PPF, czy jest coś, co widzisz – inne sposoby pracy, różne podejścia do rozwiązywania wspólnych problemów – które uznałeś za inspirujące?
Tak. Różnice kulturowe w obrębie różnych krajów. Pamiętam, jak nasi szwedzcy koledzy zareagowali na zmiany. Podobało mi się, jak PPF zrobił pierwszy krok, traktując priorytetowo zrozumienie obaw szwedzkiego zespołu – moim zdaniem było to niezbędne. Wkrótce potem integracja szwedzkiego zespołu z PPF przyspieszyła.
Powinienem również wspomnieć, jak dobrze Steven Giuntini i rodzina Giuntini poradzili sobie z integracją firmy Giuntini z PPF. Była to rodzinna firma, która dołączyła do międzynarodowej organizacji. Widziałem wiele zmian właścicielskich. Nigdy nie widziałem, aby właściciele wnosili tyle samo, co rodzina Giuntini, aby dokonać przejęcia w jak najlepszy sposób. Otwartość na zmiany nie jest łatwa i nie jest powszechna.